Konieć świata
Boję się końca świata, tak, tak, tak.
Ścigam się z życiem, w sumie gram.
To straszne w momencie koniec.
O nagle uświadamiam sobie,
Że może tak być, i trudno
co drugi pakuje się w gówno
Ja wchodzę w track luźno,
chodź temat poważny zrób to.
Tak mówię sobie codziennie,
Nie czaję świata-bezcenne.
Widzę przez czarne okulary,
nie przez różowe stary.
Jestem pesymistą i dobrze.
Nie chcę tego co świat mi da,
Chcę to co ogarnę sam,
Mam taki bezczelny plan.